I tak to ostatni wpis w tym roku raczej z wiadomych przyczyn :)
Już jutro sylwester i fajerwerki…
Z mojej winy i winy moich rodziców kompletnie nie mamy nic na uspokojenie dla Kati, która panicznie boi się wystrzałów. Miałam zamawiać spray D.A.P. niestety wyszło jak wyszło.
Na szczęście Tanti nie będzie sama, a z rodzicami, bo ja spędzam sylwestra u koleżanki. Więc to taki plus tego wszystkiego, mam nadzieję, że nie będzie najgorzej. Albo, że nie będzie już gorzej…
Od kilku dni u nas porządnie strzelają doszło do tego, ze Kati nie chciała wychodzić w ogóle na spacery, na szczęście trochę pracy i spacery za dnia znowu sprawiają jej przyjemność, do czasu póki ktoś nie postanowi sobie strzelić, natomiast spacery, gdy już jest ciemno są bardzo krótkie. Ludzie właśnie wtedy sobie przypominają o strzelaniu i nie ma mowy o dłuższych spacerach, idziemy na małe kółko wokół bloku i do domu.
Po sylwestrze czeka nas sporo pracy i mam tu na myśli nie tylko lęk przed wystrzałami. Nie będę się na ten temat rozpisywać, ale chciałbym abyście trzymali za nas przez cały rok kciuki :)
A my życzymy wszystkim udanego sylwestra, a zwierzakom przede wszystkim spokojnego sylwestra!
To trzymamy kciuki ! :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego New Year :)
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku !! :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwgo Nowego roku!
OdpowiedzUsuńśliczne fotki.:)
W styczniu ćwiczymy aport, szarpanie, skręty, żeby pies podczas brania aportu nie leciał z nim do przodu i dopiero wracał tylko od razu i takie tam pierdółki :) W lutym przenosimy się z tym na tor :)
OdpowiedzUsuńTak... Bazylii ma to samo, uspakajałam i nic..
OdpowiedzUsuńDiana, jako pies myśliwski (jej mama polowała na zwierzynę) nic jej nie przeszkadzało, zero reakcji. Zdjęcia piękne! Zapraszamy do nas!
Dziękuję wszystkim :)
OdpowiedzUsuń