Z początku myślałam, że trening nie będzie należał do udanych, tym bardziej, że była z nami Kaja i Sopel, a ja myślałam, ze Kati nie będzie potrafiła się w ich obecności skupić. Najpierw oni sobie troszkę poćwiczyli, w tym czasie Tanti siedziała obok mnie na smyczy i spoglądała na nasze dyski popiskując sobie pod nosem. Strasznie się nakręciła, nasza kolej i… ona dalej nakręcona ;)
Wyjątkowo ładnie aportowała, i nawet powolutku biegła do mnie z dyskiem, a nie jak ma to w zwyczaju iść jak najwolniej, a czasami w ogóle nie przychodzić…
Wczoraj wszystkie rzucone dyski przynosiła :) I to chyba nasz największy sukces, bo problem z aportowaniem frisbee mamy od zawsze, raz było lepiej, raz gorzej, ale wczoraj było w porównaniu do poprzednich treningów cudownie!!! Overy ładnie wykonane i prawie nam wyszły chest vaulty ;)
Gdyby nie wiatr i moje dość niskie umiejętności rzucania z pewnością lepiej by nam się współpracowało. Czeka nas jeszcze co prawda bardzo dużo pracy, ale po dzisiejszym treningu jestem pełna optymizmu, chyba jednak będą z nas jeszcze ludzie ;)
A teraz kilka zdjęć z naszego wczorajszego fri, wszystkie zdjęcia autorstwa Kai Kramek:
Zdjęcia fenomenalne! :D
OdpowiedzUsuńGratuluje sukcesu. ;
Mi też się zdjęcia podobają, Kaja ma talent do fotografii :D :D
OdpowiedzUsuńDzięki ;)